Dzień 2-go lutego zbiega się ze Świętem Ofiarowania Pańskiego i temat ten w dzisiejszym kazaniu dominuje nad innymi, łącznie ze znanym nam wspomnieniem kardynałów. Aczkolwiek, nie do końca, gdyż sprawa ofiarowania, a szczególnie świadectwa proroka Symeona, umacnia nasze rozumienie o namaszczeniu Dzieciątka na długo oczekiwanego Mesjasza, Króla królów.
Przemyka jakby ledwie zauważony fragment wypowiedziany przez kard. Stefana Wyszyńskiego do nowo wybranego papieża Jana Pawła II, parafrazując wypowiedź Symeona „Teraz, o władco, pozwól odejść słudze Twemu” dając nam instynktownie przesłanie o przekazywaniu władzy kościelnej pomiędzy osobami, które światowych zaszczytów nigdy nie doznały, ale jakby w planie opatrzności władzę otrzymały. Może zbyt daleko posunięte porównanie, ale trudno nie wspomnieć tutaj powszechnej famie, jakoby kard. A.S. Sapieha był niekoronowanym królem Polski.
Jakby gdzieś zgubiony wątek z czytania, iż Bóg w osobie Jezusa upodabnia się do swego stworzenia przyjmując ciało daje nam nowe zrozumienie władcy obejmującego swóje, kiedy jako dziecko zostaje wniesiony jako ofiara pierworodna do świątyni – domu swego ojca.
Już tylko żewny i kończący okres kolendowania śpiew „gdzie berło, gdzie twoje korony…” kieruje nas na odpowiedź znajdującą się oczywiście w obrazie Ecce Homo – w ręku trzcina, na głowie ciernie.