Kategorie

Modlitwy o beatyfikacje II 2023

Ofiarowanie Pańskie, Matki Boskiej Gromnicznej

Jakże ubogi i zimny wydaje się dzisiaj świat przy chłodzie aut na skrzyżowaniach, a i aura dość wilgotna i temperatura około zera w kontekście do ciepła i bogactwa jaki zapewniło nam dzisiaj spotkanie Eucharystyczne i czas spędzony pomiędzy Siostrami i Kapłanem – w dniu życia konsekrowanego.

Przenosząc się myślami do przeszłości widzimy Maryję ofiarowaną przez świętych Joachima i Annę w bramie Świątyni Jerozolimskiej. To przeszłość. Dzisiaj to Maryja ofiaruje swojego Syna Bogu u progu tej samej świątyni. Trzymając Go w rękach, światłość na oświecenie świata, daje nam w symbolice świecy gromnicznej zażyć namiastki tego ciepła i oczyszczającego ciemności światła. Radość z przyjęcia tej Bożej Dzieciny przywilejem starców Symeona i prorokini Anny, którzy nakreślają Boży Plan dla dziecka i Jego rodziców. W tym realizuje się bogactwo międzypokoleniowej zgody na wypełnianie Bożego zamysłu dla swoich pierworodnych Synów, których Bóg przyjmuje jako dar od człowieka, dzisiaj jakby z boku, niewidocznego jeszcze bardziej niż zwykle – świętego Józefa.

Ten sprawiedliwy i czysty, wybrany z ludów całej ziemi poprzez swoją pokorę i przyjęcie na stan dziewicy Maryi doczekuje się nie tylko dziecka, które może piastować ale najwspanialszego daru, który ze swego ubóstwa może Bogu ofiarować – Jego Syna zrodzonego w ciele.

Jak wielkim darem obdarza nas Bóg dając do wychowania dzieci, trudno uwierzyć, że zwykły tata czy zwykła mama tak wielki klejnot w rękach posiada. Co z nim zrobi, na kogo wychowa?

W tych rozważaniach może pojawi się światło gromnicy, które zechce oświecić sumienie i umysł rodziców – możeby Bogu na służbę je ofiarować? Tak dziękujemy rodzicom świętej pamięci kardynała Franciszka i Adama, że zechcieli zgodzić się na ten piękny plan ofiarowania dla Boga, którym podążyli Ci kapłani.

Jednocześnie dopominamy się jakby przychodząc na modlitwę o beatyfikacje, że to w naszym kraju, z naszych ziem pochodzą te czcigodne ofiary i jakby mamy je na przebłaganie przed obliczem Bożej Sprawiedliwości i spłacają one nasz dług a my wychodzimy na wolność z kajdanów i więzień, które w swoje grzeszności człowiek sam wybudował.

Już tylko światło zapalonej świecy przypomina, że byli dla nas jak jasność, niestety za życia nierzadko unikana i zapominana, tym bardziej gorliwość nasza aby choć ostatnią kolendę zaśpiewać „O Gwiazdo Betlejemska” i czekać na ponowne przyjście Pana.


Kategorie

Strona IPN poświęcona kardynałowi

W gąszczu internetu udało się natrafić na stronę pięknie opracowaną i bogatą w informacje historyczne stronę poświęconą kardynałowi Adamowi Sapiesze na portalu Instytutu Pamięci Narodowej.

Strona prezentuje obszerne przedstawione etapy z życiorysu oraz specjalną sekcję w której można znaleźć oryginał pdf z wystawy, niektórym dobrze znanej.

Link do strony

Link do strony z wystawą

Kategorie

Modlitwy o beatyfikacje XII 2022

Wyjatkowo ciemny i wilgotno chłodny wieczór rozjaśnia zapalone światło w kościółku brata Alberta na Prądniku. Trudno o lepsze czytanie niż to, w którym Jezus uzdrawia ze ślepoty dwóch wierzących.
Wiara, jej światło, przestrzeń widoczna przez pryzmat wiary oczami duszy daje pełniejszy obraz tego co znamy i nazywamy jako widoczne.
Staje się jasne, że kardynał Sapieha widział więcej, co czasami było odbierane jako nietaktowne czy wręcz nieodpowiednie zachowanie, wręcz grymas.
Czystość myślenia, pewne odczucia i decyzje, wielokrotnie umacniane uderzeniami zła na Polskę, na naród, na kapłanów czy wreszcie na arystokracje stworzyły do teraz obecne we wspomnieniach obrazy, do których się ciepło wraca.

Świadectwa kapłanów, którzy celebrują dla tej spokojnej grupki modlących się Eucharystię, rozszerzają nam również widzenie poprzez pryzmat następcy kard. Adama, kard. Karola, kard. Franciszka coraz bliższych sercu. Temu ostatniemy przypisane zostały dzisiaj słowa „Pan Bóg poprowadzi swój lud do zwycięstwa”. Daremne zbyteczne trudy, starania i ofiarowania ponad stan. Czasami wystarczy spokój, wytrwałość i ufność że to Bóg przez nas realizuje swój plan. Że owoce przyjdą po latach, po śmierci – dobre i to – skorzystają następne pokolenia.

Za tą chwilę niebiańskiego odosobnienia i ciepła w pierwszy piątek grudnia Bogu dziękczynienia.

Kategorie

Modlitwy o beatyfikacje XI 2022

Życie a śmierć a życie wieczne dzieli zasłona pięknie opisana dzisiaj na kazaniu w formie niewiadomej. Po prostu nie wiemy, nie znamy położenia ani werdyktu, który z naszych bliskich będzie oglądał Boga, cieszył się Jego blaskiem. Czy nasi bliscy tkwią w czyśću?

Niewielka w tym różnica czy to pra pra dziadek czy to kardynał, zasłona nam widzenie przesłania i uniemożliwia osąd według ziemskiego rozumowania.

Niechże Najświętsza Maryja, wspomożycielka wiernych umocni naszą wiarę, aby słowa kapłana, iż mamy na Ziemi jeszcze czas do zdobywania zasług i możliwość pomocy duszom czyśćowym przekute zostały na rzeczywisty czyn.
Post, modlitwa czy jałmużna wydaje się wszystkim i odbija się rytmem świąt wielkanocy i przygotowania do zmartwychwstania.

Życzyć sobie można w te święta wszystkich świętych i dusz zmarłych aby kiedy podzielimy ich los ktoś o nas pamiętał i ofiarował choć cząstkę radosnego życia na modlitwę, choć ofiarę materialną jako zapłatę za nasze błędy choćby i grosz na kapłana by ten modlił się gdy nam nie starczy czasu czy woli czy wiary.

Dobrze, że są wśród nas kapłani, dobrze że byli i przygotowali nam wspaniały fundament wiary, na którym własne domy możemy budować.
Dobrze, że są wśród nas ojcowie, dobrze że byli i przygotowali nam wspaniały fundament pod ten świat który znamy.
Dobrze, że są wśród nas matki, dobrze że były i powiły nas w tym świecie, który mamy.

Tyle tym świętym i zmarłym zawdzięczamy, Bóg im zapłać.

Kategorie

Modlitwy o beatyfikacje X 2022

„Zapisz widzenie, na tablicach wyryj … Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności” niesie nam treść dzisiejszego czytania.

Przenieśmy się w widzeniu i zobaczmy kardynała na Franciszkańskiej wśród szczęku broni w ogniu wojny, na Wawelu stacjonują wojska niemieckie, zamek rozgrabiony. Cóż wtedy miałyby znaczyć te słowa?

A jednak wiernie trwał przy tym Domu Bożym jakim jawi się Katedra Wawelska, przy świętej Maryji przy naszej Ojczyźnie.

Nabierają w tym świetle Słowa Boże realności, choć minąć musiały lata cierpienia. Kardynał trwał i przeżył. Istnieje do dzisiaj choćby w pamięci tej garstki ludzi, którzy kierowani wewnętrznym poruszeniem sumienia zechcieli złożyć modlitwy za, można chyba rzec, sprawiedliwego…

Modlitwy otaczały również kard. Macharskiego i 6 lat od śmierci wydaje się odpowiednim czasem na beatyfikacje. Tak myśli się pobożnie. Wszystko pięknie układałoby się i zgodnie w tym Krakowie, gdyby nie to, że przed kilkoma dniami podobna garstka w kościele Ś.Ś Piotra i Pawła wstawiała się przed Majestatem Boga w 410-tą rocznicę śmierci Sługi Bożego Piotra Skargi, przedstawiając podobne argumentacje – już czas Ojcze!

Z przemożnego komfortu codzienności życia wyrywa również scena pod Sanktuarium Ecce Homo (gdzie sprawowane są Eucharystie w ww. intencjach), w której Siostry Albertynki podają kromki pukającym do klasztoru biedakom. Czyżby św. Brat Albert i jego Dziady istniały do dzisiaj?

Pojawił się również wątek wiary – ziarnka gorczycy – drzewka morwowego znanych z przypowieści Jezusa przedstawiony w kontekscie kard. Franciszka Macharskiego pełnego wiary. Czy jako następcy myśli kardynałów potrafimy zdobyć się choć na wysiłek by uwierzyć i poprosić o potrzebny cud?

Trudno nie kochać tych świętych postaci z przeszłości, wypełniają pewną pustkę, którą spowodował brak dobrych relacji na codzień, a nie zapełni jej łatwo dostępna i darmowa lawina internetowych wiadomości.

Wyłączyć komputer czy telewizor a zacząć kochać bliźniego – musiałby stać się cud. Jak się stanie – niech będzie na obu Kardynałów, kochanych!

Kategorie

Krasiczyńska bajka

Nadanie ziem, tytułu, majętności i dóbr rodowych zasługą matki, Matki i Królowej.

Przedstawia się w tej perspektywie X-żna Sanguszko, z której łona wyszedł z całym dziedzictwem Adam.

Zdobyte doświadczenie okupione brakiem młodzieńczej beztroski rzutuje na typ surowy, czasami nawet ostry.

Stworzona bajka w zamku pryska jak dom z kart gdy za bramą umiera to sąsiad to dalszy brat.

Miłością do Ojczyzny związany został Adam jak w bajce niedokończonej tchnienie „Niech każdy tak ma jak ja mam”.

Z przepaści dobrobytu do dziś wyciąga go familia – świętość to zwykłego Karola, czy imiennika od chleba.

Łagodnie zdaje się szeptać w kościółku gość tutaj znany „Kochajmy nawet po śmierci, kochajmy swoje mamy.”

9 września 2022, 14:00 – 17:45 – Sesje IV-V
Zespół zamkowo-parkowy w Krasiczynie, Krasiczyn 179
LINK DO TRANSMISJI KRASICZYN 9 września

Więcej informacji na stronie UPJPII

Kategorie

Konferencja Kraków

„Życie i działalność kardynała Adama Stefana Sapiehy na tle epoki”

Kraków
Krasiczyn

Władza, bo o niej mowa w wielu odmianach i aspektach towarzyszyła kardynałowi przez wędrówkę po kartach historii. Ta jakby wypracowana, wychodzona, wymodlona zdobywana i na wszelkie sposoby broniona znajdywała swoje źródło u Boga a szczególnie Maryi i Katedrze Królewskiej, przy której niezłomnie trwał.

Tak jak i nasza Hetmanka, w dzisiejsze święto Narodzin NMP, która przychodząc na świat bez grzechu pierworodnego – jak niesie tradycja – każdy tytuł sobie wysłużyła tak i kardynał niezliczoną ilość okazji miał aby z naręczem zasług można było dzisiaj żywot Adama podsumować.

Zechciejmy przyjąć strategię bezpieczną i podporządkować myśli zasadzie Bóg tak dopuścił, taka Jego wola była zanim zaczniemy na jednej stronie szali wymieniać zasługi a na drugiej marną ilość podziękować, które z perspektywy czasu mu naród złożył, doprowadzając się do wyrzutów sumienia i łez.

Dzisiejszego odbiorcę uderza odmienność realiów, w którym przyszło Adamowi życ i urząd piastować. Wojny, śmierć, krzywda, głód, choroby, zimno, bieda, niepokój i terror poprzecinane latami scalania organizmu Polski po zaborach, odbudowy państwa, konfliktów narodowych, wyznaniowych, klas społecznych, z którymi się zmagał i zaradzał jak gospodarz, urzędujący na tych terenach jakby z ramienia Boskiego właściciela. Uderza w przedstawionej postaci trzeźwość oceny położenia, rozsądek ale i charakter – tak zapomniany składnik osobowości w dzisiejszych wystandaryzowanych czasach.

Próby pomocy, często bezpośredniej i wielokrotnie skutecznej ukazują z jednej strony ogrom potrzeb nie do wyobrażenia dla dzisiejszego człowieka (stojącego często przed wyborem jaki samochód wybrać) a głębokim ukorzenieniem w realiach zarówno tamtejszej elity świeckiej jak i duchownej. Pojawiają się nowe i stare nazwiska jak bp. Szelążek, Sienkiewicz, Paderewski, Lanckorońska, św. Brat Albert rozszerzając rozumienie tej postaci o prosty wniosek – trwał, ale nie był sam.

Wykłady nadają nowe rysy postaci Adama jako rzeczowego, odważnie spoglądającego na otoczenie człowieka przyjmującego ból trudnych kwestii takich jak rzeź wołyńska, grekokatoliccy księża na ziemiach polskich czy odbieranie własności ziemskiej z rąk Polaków i Kościoła, holokaust i szpiegostwo w kościele. Podejmował problemy międzynarodowe bez fobii ale z poszanowaniem wrogich nawet władz.

Trudno w świetle epoki zarzucić mu iż powierzonej funkcji, posiadanych koneksji czy majątku nie wykorzystał. Na front pomocy ubogim, Polakom, katolikom rzucił wszystkie siły i rezerwy pozostawiając sobie walizkę i kapelusz kardynalski tak późno mu nadany. Orędownik i obrońca środowiska, w którym się urodził, żył i umierał świadomy ogromu potrzeb i ograniczonych możliwości.

Ośrodek władzy, który piastował, jak fama niesie 'królewskiej’, rodziła naturalne konkurencje u władz w powojennej Polsce zarówno w stosunku do prymasa jak i komunistycznego państwa. Stąd napięcie wysokie na liniach, które doświadczał i kardynał i otaczający go świat.

Trudno nie zadumać się nad faktem – jeżeli było tak dobrze to dlaczego ze wskrzeszeniem tej postaci w świadomości Polaków tak źle? Patrząc na obraz Jezusa Miłosiernego przychodzą na myśl słowa wypowiedziane do św. Siostry Faustyny – za bardzo ufasz sobie za mało mnie.

Jak trafne te wskazania i w odniesieniu do kardynała i do nas…
Módlmy się dla kardynała o miłosierdzie, a resztę zawierzmy św. Janowi Pawłowi II, któremu piękny fundament pod urząd papieski przygotował.

8 września 2022, 9:30-16:00 – Sesje I-III
Biblioteka Główna UPJPII ul. Bobrzyńskiego 10 Kraków

Kategorie

Modlitwy o beatyfikacje 2022 IX

Stworzyciel poprzez swych objawionych przedstawicieli na świecie, czyli ludzkie dzieci jawi nam się jako Ten, który we wspólnocie małżeńskiej stwarza nowe życie, miłość i następne pokolenie.

W tym kluczu uprzejmym i mądrym tonem została nam przedstawiona lektura pisma o Oblubieńcu zstępującym na Ziemie. Bogu, który przychodzi jako Pan Młody na wesele. Pozostałością po obecności Jezusa na Ziemi, Kościół, dzisiaj jakby zapomniany temat, podkreślając że małżeństwo też ma swój cielesny wymiar i jako taki ukazuje nam dwoistą naturę Boga – nie anioła ani też nie zwierzęcia – ale człowieka.

Te rozważania przypisywane św. Janowi Pawłowi II jakże naturalnie czującemu się pomiędzy modlitwami o kard. Sapiehę i kard. Macharskiego wydają swoisty paszport dla małżeństw do wypełniania swego powołania w formie cielesnego obdarowywania się.

Ze wspólnoty i we wspólnocie rodzi się bowiem życie, a małżeństwo jako potencjał rodziny w nią się przeradza z chwilą współuczestnictwa w planie przyjęcia potomstwa i wychowania. Ten ostatni aspekt wybrzmiał dzwięcznie w referacie po Mszy Św. w intencji oświecenia zarówno starszych jak i młodszych pokoleń w sprawach pierwszorzędnych – rodzinnych.

W nadziei na następne spotkania i radość obcowania zarówno z Bogiem w Duchu ale i wcielonym w swe ludzkie dzieci pozostaje nam rozważyć piękno czystej miłości z jaką dzieli się ze sobą wspólnota Stołu Eucharystycznego. W niej bowiem znajdą miejsce i uciekinierowie i przybłędy i biedacy czy po prostu spragnieni chleba … tym bardziej spokojny ten żłóbek św. brata Alberta, w którym i dorośli przez chwilę mogą poczuć się dziećmi.

Kategorie

Modlitwy o beatyfikacje 2022 VI

Miło zostać przez kapłana powitanym życzeniami by mieć serce z odczuciami Jezusa. Tak rozpoczął Eucharystię kapłan Legionista Chrystusowy pod obrazem Ecce Homo, miejscu jak zwykle… przy sercu Pana.

Kazanie ubogacało, pozwalało się wczuć w modlitwę Jezusa za uczniów, Jego wstawiennictwo u Ojca również za tych, do których uczniowie będą nieśli Jego Słowo (czyli my). Zaskoczeniem pewnym, iż modlitwa posiadała piękne sedno – prośbę o jedność.

Jak to przełożyć na dzisiaj? Jak ma wyglądać jedność ludzi z kapłanami, którzy niosą Słowo? Wreszcie – jak nazwiązać więź duchowa z kardynałem Macharskim, Sapiehą, które oczy nasze zmysłowe już nie widzą, a o których beatyfikacje się modlimy?

Pozostaje chyba dziecinnie przyłożona kalka, że przecież Jezus swego Ojca w niebie zmysłowymi oczami też nie widział a jednak łączność miał. I już mały krok do tajemnicy, że Serce Jezusa złączone z Sercem Maryji i Sercem Ojca i tak tworzą jedność. Na wzór tej jedności mała nasza grupka spotyka się i uniesiona modlitwą Jezusową również się w dobrym celu łączy.

Taka była wola i życzenie kapłana. I tak się wypełnia do dziś.

Kategorie

Modlitwy o beatyfikacje 2022 IV

2 kwietnia: rocznica śmierci św. Jana Pawła II oraz rocznica święceń kapłańskich kard. Franciszka Macharskiego zdominowały tematykę dzisiejszego spotkania eucharystycznego bogato ornamentowanego muzyką chóralną oraz występami solistów przy akompaniamencie.

Tematem jednak czytań spotkanie Jezusa z grupą trzymających kamienie mężczyzn z podstawą prawną do pozbawienia życia Marii Magdaleny. Zadumać się tylko można w kontekście działań wojennych, że nauką chrześcijańską nie wykonanie odstępienie od wykonania prawa, które się posiada, a co dopiero bezprawne pozbawianie życia… nawet, a właściwie w szczególności, tego które dopiero się rodzi i rozwija.

W tym kluczu podziwiać dzisiaj można było młodych muzyków śpiewających na chwałę Boga oraz kosztować pokój płynący z nabożeństwa. Zdawać by się mogło, iż czy wojna czy pokój czy smutek czy radość śpiew dla Ojca zawsze właściwy, szczególnie w narodzie wybranym dla Jego chwały.

Można, rozeznając osobowość zarówno św. Jana Pawła II jak i kard. Franciszka Macharskiego, spekulować, iż obaj znali Ojca, czy nawet namiastkę spokoju i wytrwałości jaki w czasach niepokoju zapewniał kard. Sapieha.

Tak zamyka się niedopowiedziana historia, iż właśnie 2 kwietnia 1950 roku na kapłana wyświęcił kardynała Franciszka nie kto inny jak nasz Adam, kardynał.