Życie a śmierć a życie wieczne dzieli zasłona pięknie opisana dzisiaj na kazaniu w formie niewiadomej. Po prostu nie wiemy, nie znamy położenia ani werdyktu, który z naszych bliskich będzie oglądał Boga, cieszył się Jego blaskiem. Czy nasi bliscy tkwią w czyśću?
Niewielka w tym różnica czy to pra pra dziadek czy to kardynał, zasłona nam widzenie przesłania i uniemożliwia osąd według ziemskiego rozumowania.
Niechże Najświętsza Maryja, wspomożycielka wiernych umocni naszą wiarę, aby słowa kapłana, iż mamy na Ziemi jeszcze czas do zdobywania zasług i możliwość pomocy duszom czyśćowym przekute zostały na rzeczywisty czyn.
Post, modlitwa czy jałmużna wydaje się wszystkim i odbija się rytmem świąt wielkanocy i przygotowania do zmartwychwstania.
Życzyć sobie można w te święta wszystkich świętych i dusz zmarłych aby kiedy podzielimy ich los ktoś o nas pamiętał i ofiarował choć cząstkę radosnego życia na modlitwę, choć ofiarę materialną jako zapłatę za nasze błędy choćby i grosz na kapłana by ten modlił się gdy nam nie starczy czasu czy woli czy wiary.
Dobrze, że są wśród nas kapłani, dobrze że byli i przygotowali nam wspaniały fundament wiary, na którym własne domy możemy budować.
Dobrze, że są wśród nas ojcowie, dobrze że byli i przygotowali nam wspaniały fundament pod ten świat który znamy.
Dobrze, że są wśród nas matki, dobrze że były i powiły nas w tym świecie, który mamy.
Tyle tym świętym i zmarłym zawdzięczamy, Bóg im zapłać.