Wprowadzając do wspólnego Eucharystycznego spotkania kapłan rozpoczął interesującym spojrzeniem na życie kardynałów Sapiehy i Macharskiego, a mianowicie, że należy naszą krakowską rzeczywistość rozpatrywać kluczem postaci św. Jana Pawła II.
Klucz ten, jak się dość oczywiście kojarzy z kluczami św. Piotra, odniesiony został do działania Osoby Ducha Świętego odróżniającą chrzest nasz od Janowego w dzisiejszym czytaniu. Na fali tego obcowania św. Jana Pawła II z Duchem Świętym, które pamiętamy m.in. w kapsułce „Niech zstąpi Duch” wychowało się pokolenie, które Papież umocnił, natchnął i oświecił wprowadzając w III tysiąclecie.
Zechciejmy zauważyć, jak dzisiejsza liturgia słowa przypominająca cuda po nałożeniu przez św. Pawła rąk na wiernych, znajduje odbicie w dzisiejszej rzeczywistości. Umocnione Duchem Świętym pokolenie obdarowane zostało darami – łatwość władania językami obcymi, rozeszli się na wszystkie strony świata głosząc przykładem życia ewangelię, wylany obficie duch proroctwa, szczególnie na Kościół polski.
Stało się to naturalnym następstwem uwolnienia z niewoli zaborów i okupantów, a także hekatomba dla grzechów oczyszczonych własną krwią odniesionych na wojnach – ofiarach, które doświadczyła Polska za czasów kard. Sapiehy.
Klucz ten wymyka się z logicznego rozumowania pozbawionego odniesienia do obrazu Tego Człowieka wpisanego w niewidzialny jakby rys serca. Figura, która dla wielu, również za granicą, stanowi obronę biało-czerwonych – miłość czysta, braterska. Czasami bez rozumu … działając, wymyka się wrogowi.
2025.VI.02 KRK